Translate

poniedziałek, 24 listopada 2014

Wszędobylstwo cz.9 Hiszpania. Granada cz.1

Cześć!

I w te zimne już wieczory chcę Was zabrać do Hiszpanii a w szczególności do Andaluzji do słynnego miasta Granada, w którym spędziłem troszkę czasu, dlatego też postów będzie kilka. Sądzicie że to dobry pomysł?

Poleciałem do Granady z walizką wielkości dwóch laptopów, wszystko co niezbędne. Muszę przyznać że chyba ustanowiłem rekord w pakowaniu. Dodam że leciałem na ślub mojej kuzynki Ani z Emilio - zabrałem cały ubiór na tą ceremonię. Wspomnę że to było w końcu września....

Zanim wylądowaliśmy w Maladze ujrzałem przecudowny nieziemski widok. Ziemia z nieba. Wtedy wszystko ma zupełnie inną perspektywę. Nasz kraj położony w środkowej Europie to przylądek zieleni ( tej od drzew... itd), Andaluzja  z lotu ptaka wygląda jak czerwono złota pustynia.
   
[fot. Źródło :  http://jumaart.wordpress.com/2012/03/06/ceramika-andalizji/]
Dalej będą już moje własne zdjęcia a mam ich sporo tak jak i wrażeń. Nie łatwo jest wybrać dobre zdjęcia spośród ponad 700 zrobionych fotografii.


Temperatura jaką zastaliśmy na miejscu 37 stopni Celsjusza. Jak to w miejscowościach nad morzem : tej temperatury nie czułem. 

Przylecieliśmy do Malagi, na jakże wielkie lotnisko w porównaniu do Katowickich Pyrzowic...
Całe szczęście w podróży uczestniczyli też bardziej doświadczeni i obeznani w wielkim świecie...
Ucząc się języka hiszpańskiego przed wyjazdem na tą jakże ważną uroczystość wyobrażałem sobie taką właśnie Hiszpanię jaką zobaczyłem.

 Do Malagi przyjechał po nas Emilio. Podróżowaliśmy teraz już autem przez andaluzyjskie tereny. Kiedy byłem w zupełnie innym państwie o zupełnie innej kulturze, o zupełnie innym klimacie wszystko dla mnie było nowe, zjawiskowe. Chłonąłem wszystko. Spragniony inności, niezwykłości.

Dlaczego Hiszpania i Granada? Granada dlatego że Ania z Emilio tam mieszka. Hiszpania zawsze mi była i jest bliska. Nie wiem czemu. Po prostu kocham ten klimat, język, muzykę, ludzi. Chyba wszystko. :D 

W Hiszpanii króluje przede wszystkim brak pośpiechu : co i na kiedy mam zrobić? odpowiedź krótka : mañana - czyli w wielkim skrócie: na jutro. Przez ten krótki czas zauważyłem że mimo pracy Hiszpanie mają czas na wszystko. Liczą się dla nich kontakty międzyludzkie i ich podtrzymywanie. Spotykanie się w gronie znajomych następuje prawie codziennie, lecz nie w domu u przeciętnego Andaluzyjczyka tylko poza nim. Dzięki temu funkcjonują do późnych godzin nocnych różnego rodzaju knajpki, bary.. Miasto czyli w tym przypadku Granada tętni nocnym życiem. Tutaj świetnie funkcjonują małe sklepiki, gdzie przychodzisz porozmawiać ze znajomym. Tutaj nieznajomy po 5 minutach rozmowy jest twoim dobrym znajomym, jakbyś znał się z nim od urodzenia. W Granadzie nie zauważyłem wielkich molochów. Może i są ale na obrzeżach miasta. I dobrze... 
W tym mieście czułem się jak u siebie w domu, chociaż się zgubiłem drugiej nocy, ale to opowieść na kolejny post o Granadzie.
W tym mieście, w którym historia odcisnęła piętno, w XXI wieku współżyją  pokojowo między sobą i europejczycy i arabowie, chrześcijanie i islamiści, cyganie i żydzi . To mieszkańcy, z których powinni inni brać przykład. To miasto w którym to właściciel sklepu, baru, czy budki z lodami czuje się odpowiedzialny za to co się dzieje przed jego biznesem.To miasto studentów, to miasto gdzie jakikolwiek jesteś będziesz traktowany jako swój. Przynajmniej takie mam wrażenia z moich eskapad. I nie jest to wrażenie jako klienta tylko jako człowieka. :D

Dziś pierwsze 7 zdjęć:

Pierwsze zdjęcia: nowe osiedle. Na drugim planie pasmo Sierra Nevada


Budowa szeregowa....jakże inna.
Jeden z pierwszych punktów orientacyjnych w Granadzie
Plaza de Toros czyli plac byków. Kiedyś arena.


Plaza de Toros . Wejście główne
Dochodzimy do głownej arterii miasta. Wpływ kultury na architekturę aż nadto widoczny
Błędnie przeze mnie interpretowany pomnik Kolumba.

O Kolumbie, nocnych poszukiwaniach i o nadmorskim mieście Salobreña już niedługo.

Dziękuję wszystkim czytającym za cierpliwość i nieustanną motywację. :D

Piotrek Floydomaniak Marchewa Wszędobylski

2 komentarze:

  1. Super Piotruś. Piękne miejsca i opisy. Uwielbiam podróże nie licząc koncertów, a także wycieczki górskie. Będę tu wpadać. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. :D dla Ciebie i innych dobrych ludzi miejsce zawsze otwarte :D

      Usuń