Translate

czwartek, 3 grudnia 2015

Wszędobylstwo cz.35 Skalne Miasto dzień 2 Wśród Gigantów

Cześć grudniowo :D

No tak, tym razem nie pozwolę Wam długo czekać. Naszykowałem już za wczasu zdjęcia i wspomnienia,emocje, którymi chcę się z Wami Wszystkimi podzielić.


Drugi dzień rozpocząłem dość wcześnie. Na szlaku byłem tuż po 7 rano. No tak co tu robić, wyspany, wypoczęty i chłonny nowych doznań. Dzień zapowiadał się pogodnie więc trzeba ruszać w trasę :D

Tym razem zaopatrzyłem się w mapę tras w Czeskim Skalnym Mieście. Do szlaku z noclegu miałem z pół godziny. Niedaleko :D jednym słowem. 



w drodze do Skalnego Miasta





Za chwilę wchodzę do parku, wstęp do parku jest płatny. Idę na razie wzdłuż wyznaczonej trasy na mapie Teplice- Adršpach




Znienacka pojawiają się przede mną giganty. Na razie bacznie obserwuję :




wejście na tzw panoramę : 


Zdjęcie robione z góry
Panorama : zostawiam Was sam na sam z przyrodą :



... ech...
Ciekawe co będzie dalej. A dalej aż wierzyć się nie chce ale było tylko coraz ciekawiej  :



Tutaj załapałem się na zorganizowaną wycieczkę 

Idąc wzdłuż gigantów miałem uczucie bycia liliputem w krainie olbrzymów. Cieszę się, że przetrwały tyle lat 




Wycieczka była polska, więc usłyszałem co nieco. Każda z tych skał ma swoją nazwę i historię z nią związaną. Zapamiętałem parę 


Jedna z najbardziej charakterystycznych skał, praktycznie na każdej pocztówce 
Dzięki temu że wędrówkę urozmaicali rodacy a zwłaszcza przewodnik dowiedziałem się, że tutaj swojego natchnienia szukał Johann Wolfgang von Goethe, co można było wnioskować po niżej przedstawionych tablicach :




Skały Giganty  bywają i mniej przyjemne :




Po chwili ukazuje się Nam gniazdo Jaskółki Olbrzymiej a może jakiejś z epoki dinozaurów :D:D a może widzicie co innego:



Jak to w górach, nieważne małych czy dużych można zawsze liczyć na niespodzianki pogodowe. Przelotny i intensywny deszcz wszystkich zaskoczył. Wszyscy jednak w porę się schowali by całkowicie nie przemoknąć :


Co tam deszcz...
Miałem jak widzicie polar. Trzeba przecież :D

Po wyjściu z ukrycia przeszliśmy całą ekipą gdzieś w krainę mchu i paproci. Jaki człowiek malutki :D



Uwielbiam takie klimaty


Musicie to koniecznie przeżyć

Niektóre przejścia były wąskie a skały chciały koniecznie abym został :


Tu jeszcze w polarze
Wypatruję dalej. Jakaś zafrasowana twarz, Yoda z gwiezdnych wojen? 



Ciekawe za czym ta kolejka? jak myślicie?





co to za zwierz? hmm 


Panda? Koala? a może inny zwierzak?
Niby skalne ale co się człowiek ruszy to jakieś zwierzę, za chwilę pojawiła się olbrzymia żaba, która wskoczyła na sąsiednią skałę:







Przejście pod skałami. 




Bywało i tak : 


Niebywała moc drzew




Cuda natury . Dla mnie tyranozaur :D




Idziemy dalej?  Uwaga. ciiii... bajkowo :


Jedno z moich najlepszych zdjęć


Jeszcze odwiedziny u pradawnych tubylców tej krainy. Idziecie ze mną? Zachowajcie spokój i dyskrecję :D
Przed nami para Kochanków 




oraz gospodarze : Starosta i Starościna 





Dziękuję za gościnę i zjawiam się nazajutrz po drugiej stronie parku.(ale to już w następnym poście)

Zapraszam do komentowania i dzielenia się wrażeniami (zakładam, że część z Was też tam była)
Piotrek Floydomaniak Marchewa Wszędobylski



1 komentarz:

  1. Ja nie byłam, ale jestem po prostu zachwycona i myślę że kiedyś zawitam w tamte strony. Te skały rewelacja. Naprawdę. Coś pięknego. Jest co podziwiać, jest co zwiedzać. Te spadające z góry wodospady oszałamiający widok. Nic tylko pozazdrościć takich przygód Piotruś. Czekamy wszyscy na następny post. Pozdrawiam serdecznie. Kasia

    OdpowiedzUsuń