Ależ jesteście teraz niecierpliwi :D.
Może to i dobrze - motywujecie mnie do pisania. Słowo się rzekło. Tak więc przejdźmy do meritum sprawy.
Dzień drugi w Słowackim Raju poświęcony był trasie pt. Gardło Hornadu.
Mapka poglądowa proszę bardzo.
Kwaterunek był w Hrabušicach tak jak pisałem wcześniej. Stąd trzeba było się dostać piechotą do Podlesoka ok. 2,5km czyli jakieś 20-30 minut -zależy od zmęczenia.
W Podlesoku mieści się autocamping także nie sposób nie zauważyć i nieopodal jest wejście do zachodnich partii Słowackiego Raju.
Wstęp był oczywiście płatny. Ile ? Nie pamiętam. W każdym razie płatne w koronach słowackich, o czym wspominałem w poprzednim poście.
Doskonały przewodnik, który zakupiłem nie pozwalał praktycznie się zgubić. Pierwsze zdjęcia i zachwyty :
Niezastąpiony przewodnik jeszcze w ręce |
Trasa z Podlesoka do Gardła Hornadu i z powrotem nie jest za bardzo ciężka ale wymaga odporności na ekspozycje, jednym słowem nie można patrzeć w dół i wymagany jest brak lęku przestrzennego. Jak to w górach.
Chciałem nadmienić że nie zachowały mi się wszystkie zdjęcia z tej wycieczki, będę posiłkował się zdjęciami ogólnodostępnymi oczywiście z zachowaniem praw autorskich. Ta oto relacja nie jest przeznaczona do celów komercyjnych tylko ogólnopoznawczych i autor jej nie pobiera żadnych opłat za przeglądanie zdjęć.
Z tego co się dowiedziałem dosłownie parę dni przed przyjazdem do Hrabušic skończyły się ulewne deszcze i zostały wyremontowane wszystkie kładki czy zabezpieczenia na trasie.
Czuję zbliżającą się przygodę :D |
Zapowiadało się interesująco. Szlak wiódł wśród lasu i rwących strumyków, które przechodziło się bosą stopą po kłodzie drzewa lub mokrą wpadając do potoku...
Większość trasy właśnie tak wyglądała, ale mimo tego było bezpiecznie |
Idąc tak dalej można nie spodziewać się takich atrakcji, gdzie aparat musi być już schowany a dwie ręce wolne :
Bardzo fajne przeżycie |
Takich drabinek, jak niektórzy wiedzą w Słowackim Raju jest sporo i nie tylko drabinek :D
Nieodłącznym elementem Słowackiego Raju są przeróżnej wielkości wodospady, kaskady wodne, itd.
Te wodospady wśród dzikiej zieleni to istny raj dla oczu i duszy. Niekończące się piękno. Wkrótce trzeba było schować aparat :
Zdjęcie pochodzi ze strony http://opencaching.pl/
![]() |
Źródło : [http://opencaching.pl/viewcache.php?cacheid=7457] |
Na prawdę robi wrażenie, mimo łańcuchów, samo przejście wymaga stalowych nerwów, zwłaszcza przy przekraczaniu rogu skalnego gdzie jest się zawieszonym jedną nogą nad przepaścią.
Po sforsowaniu wszystkich trudności i dojścia na szczyt wycieczki
![]() |
Źródło : [http://www.regionkosice.com/...] |
Godzina z ww zdjęcia sugeruje że było około 14. 30. Czas powoli się zbierać w drogę do Podlesoka tym razem zielonym łagodnym szlakiem.
W następnej części odpoczynek od półek skalnych i wodospadów : pora pozwiedzać okolice a może już kolejny dzień na szlaku. Jak wolicie?
Bardzo serdecznie dziękuję wszystkim i pozdrawiam :D
Piotrek Floydomianiak Wszędobylski Marchewa