Translate

poniedziałek, 21 października 2019

Wszędobylstwo cz. 42 Rużbachy Wyżne dz.1 o wulkanach i innych



Hej hej.


Tak zacząłem hej, ponieważ moi słowaccy gospodarze używali co drugie słowo wyrazu hej. Prawda że sympatyczne? No to hej

Ostatni mój post podróżniczy datuje na 3 lata wstecz, sporo czasu... Wiem wiem. Wy też wiecie, jak to w życiu jest.

Dlaczego Słowacja? i Rużbachy? Oscylowałem za granicą - jest, chciałem baseny termalne - były, marzyłem o górach - były, pragnąłem spokoju - odnalazłem go :D To pokrótce dlatego :D

Gotowi na podróż? W portfelu parę euro i entuzjazm :D

Pierwszy raz w moje podróże zabrałem ze sobą auto :D, no i bardzo dobrze, bo bez niego nie zwiedziłbym w ciągu tygodnia wolnego tylu ciekawych miejsc.

Trasa autem 3 godziny bez pośpiechu z Biecza, przez Krynicę, dalej kierunek Stara Lubowla i już prawie na miejscu.




                    Zdjęcie z pobliskiej stacji paliw na zamek w Starej Lubowli


  Kwaterunek na poddaszu, ale byłem na to przygotowany, ale wszystko miałem do dyspozycji. Przyjechałem na miejsce ok 10, chociaż w pewnym serwisie, za którego pośrednictwem rezerwowałem miejscówkę było napisane że od 14. Wszystko w gestii gospodarzy. :D Jak co to polecam "U Bażanta" Rużbachy Wyżne 8. Zaraz jak się wjeżdża do Rużbach (W Polsce funkcjonuje nazwa Drużbaki). Z resztą co takiemu turyście do szczęścia potrzeba - niczego.

Gospodarze - podkreślam - to zawsze - to ja przyjeżdżam i korzystam z ich uprzejmości, no i dzięki temu zdobywam cenne informacje - typu np gdzie tanio i dobrze idzie zjeść :D

Plan miałem dość rozbudowany, ale nie zakładałem że będzie aż tak atrakcyjny hej :D

Swoim rytuałem rozpakowawszy się, poszedłem na tzw rekonesans tego słynnego uzdrowiska. Same uzdrowisko na pierwszy ogień wydawało mi się mało atrakcyjne, więc tradycyjnie wyszukiwałem wzrokiem smaczków...



Czasy dawnej świetności....chyba już minęły





Hotel? Krater


Dlaczego Krater? o tym za chwilę ... tymczasem niepozorna zasuwa drzwi, roleta rzekłbym dzisiejsza







Kontrasty jak w każdym zakątku każdego miasta, kraju....






Nieodłączny element chyba każdej miejscowości :







Pytacie dlaczego uzdrowisko... Otóż czasy świetności uzdrowiska minęły, ale moc uzdrowiskowa nie. W miejscowości, która słynie z leczniczej wody funkcjonuje potężny ośrodek, gdzie można się rehabilitować Przyjeżdżają do niego liczni kuracjusze z różnych zakątków Słowacji..




Symbol miejscowości







Po drodze do placówki można natknąć się na legendarny wulkan, w którym mimo zakazów ludzie zażywają kąpieli - widziałem na własne oczy :D






Zostawiam na chwilę miasteczko i udaję się na obrzeża... Przecież muszę wiedzieć gdzie iść jutro :D



Nie to nie ten kierunek..





Już lepiej...





ooo tak tam jutro będę 


W następnym poście o ponad 3 godzinnej trasie, szwajcarskich domkach oraz wizyta w Białym Domu. Wizy nie trzeba ale obecność obowiązkowa :D

z serdecznościami
Piotrek Marchewa Wszędobylski

2 komentarze:

  1. No hej hej Piotruś, fajnie że wróciłeś z nowym postem. Jaka ta Słowacja piękna. Kiedyś jak mnie będzie stać to będę zwiedzać. Pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej Dużo nie trzeba na prawdę :D . Kasia to dopiero początek zdjęć. :D

      Usuń