Przygotowałem całkiem sporo na dziś. To już ostatnia część wspomnień z tegorocznych, krótkich wakacji. Mam nadzieję, że się podoba. :D. W następnych obiecane Skalne Miasto
Póki co :
Tym razem nie przegapiłem żadnego autobusu. Zapowiadał się gorący dzień, zaopatrzyłem się w wodę, jakąś żywność i podjąłem kurs. Jak dotarłem na miejsce zrozumiałem czego ze sobą nie wziąłem z kwatery.
Wysiadłem w miejscowości Luka. Jak mijałem ten znak była 9.20
Przede mną gdzieś 5 km marszu.
Wychodzę z Luki |
Myślałem, że będę się nudził i trochę zgłodnieje ale nie. Jakby co miejscowe drzewa oferują całą gamę jedzenia. Co z tego, że przy drodze. Podczas wędrówki minął mnie jeden samochód w przeciwną stronę :D
jabłka... |
dzika róża |
orzech włoski |
śliwki, które towarzyszyły mi w ręce przez całą drogę |
śliwki węgierki |
Słoneczniki trochę z innej perspektywy |
Cisza..... |
Skrzynka na korespondencje |
Javoříčko pomnik. |
Od pomnika do jaskini dosłownie kawałek. Podejście po schodach i jesteśmy na miejscu
Cel główny osiągnięty. Po wykupieniu biletu na wydłużoną trasę uświadamiam sobie,że nie wziąłem nic do okrycia!!! Skandal. Jak mogłem nie pomyśleć. Całą trasę przeszedłem w t-shircie... Bez komentarza. Kto chętny i nie boi się podziemnych ciasnych przestrzeni zapraszam. Za fotografowanie czy to komórką czy aparatem była pobierana opłata.
I tu jest apel do Was, internauci : jeśli chcecie skorzystać z moich zdjęć proszę bardzo tylko zapytajcie się po ludzku i zamieście adnotację że autorem jest Piotr Marchewa
Oko Saurona??? |
Ten nawis został nazwany Marchew Hanacka |
W ogień piekielny |
Ciekawy wzór "sufitu". Zerwane albo rosnące stalaktyty |
Koronkowa zasłona to punkt kulminacyjny, perła jaskini. Natura jest niezwykłym architektem :
Cuda.... |
Wkrótce wyszedłem z jaskini mając wydrukowaną mapę z internetu, kierowałem się w stronę kolejnej jaskini - jakieś 20 km. Idąc tak po drodze nie sposób nie zauważyć ciekawostek. Gdzieś w oddali migotał przed moimi oczami niebieski kolor kopuły... Droga akurat prowadziła przez tą miejscowość...
Zrobiłem zdjęcia i poszedłem dalej... Taka panorama :
Nie skręciłem tam gdzie trzeba i trafiłem w zupełnie przypadkowe miejsce. Warto było czasem zboczyć ze szlaku. Podkreślam czasem.
Slavětín - ten motyw na budynkach gdzieś już widziałem... |
Měrotín jeszcze z pewnej odległości |
tzw. Vapenka... |
stąd poszedłem do miejscowości Mladeč, gdzie była kolejna jaskinia. Jednak siły odmówiły mi już posłuszeństwa. Zjadłem ciepły posiłek i już pojechałem do Litovela autobusem.
Oto przybliżona trasa mojej eskapady:
Opracował Piotr Marchewa na podstawie Google Maps |
Na koniec wspomnień : 3 zdjęcia z Litovela :
Gimnazjum Jana Opletala |
Most Świętojański |
Widok na rzekę Morawę |
Czas pożegnać się z Litovelsko.... następnym razem znowu planujemy Czechy ale zupełnie gdzie indziej..
W następnym poście : co mnie uwzięło na te Czechy : Skalne Miasto
Pozdrawiam Was Październikowo Słonecznie
Piotrek Floydomaniak Marchewa Wszędobylski
Sporo przeszedłeś na nogach i brawo dla Ciebie. Jaskinia była warta tego, jest wspaniała. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńDziękuję za komentarz :D Już niedługo wspomnienia sprzed paru lat : Skalne Miasto :D. Pozdrawiam Cię :D
UsuńPiotrusiu Drogi, wspaniałe zdjęcia. Jakże miło się to ogląda. Jaskinie rzeczywiście są niezwykłe. Zawsze lubiłam jaskinie chociaż troszkę boję się nietoperków, sama nie wiem czemu. Mówią że lubią wplatać się we włosy ale czy to prawda nie wiem. Spotkałeś jakiegoś? Miejsca magiczne, aż się wierzyć nie chce że tak niedaleko można spotkać takie wspaniałe miejsca jak te. Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję Kasiu za kolejny wspaniały komentarz :D. Jedyne czego mi brakowało w tej wycieczce to Lucy...
Usuń