Translate

środa, 4 lutego 2015

Wszędobylstwo cz. 15 Velka Amerika cz.1

Cześć i czołem :D


Do rzeczy: zrobiłem kiedyś ankietę dostępną na moim profilu google. Dotyczyła ona jaką eskapadę mam opisywać tym razem na moim blogu. Chociaż byliśmy ostatnio w Bratysławie będę opisywał Velką Amerikę. Cóż to i jak to.

Jak zawsze po jakiejś wycieczce muszę mieć plan na następną. Taki cel. Ot co. :D Tym razem gdzieś przeglądałem strony podróżnicze. I jak zwykle przypadkiem rzuciła mi się na oczy fotografia wąwozu. Podpis był : Velka Amerika.

Nie minął jakiś czas i zacząłem szukać po internecie co to i jak tam dotrzeć. Velka Amerika leży w Czechach. Nieopodal zamku Karlštejn - jakieś 3 km pieszo. Niedaleko w każdym razie.

Plan taniego dotarcia był prosty: z Zabrza do Katowic zupełnym rankiem pierwszym autobusem, później z Katowic do Cieszyna jeździ przewoźnik za paręnaście złotych (Bus Brother). W mieście granicznym jestem w półtora godziny :D. Szybko. Pociąg pośpieszny do Pragi z Czeskiego Cieszyna (bardzo fajna sprawa) i z Pragi dalej zwykłym vlakiem tzn pociągiem. Także późnym popołudniem byłem na miejscu,

Pojechałem z tzw buta, czyli bez miejscówek, nic, zero jakiś rezerwacji. Mówiłem przecież coś znajdę. Wysiadłem pytam się UWAGA po angielsku, bo jakoś po polsku miejscowi nie rozumieją albo nie chcą rozumieć. Nieważne. ;D

Pierwsza napotkana osoba mówi mi że chyba w barze na stacji mają jakieś spanie. Wszedłem zapytałem o cenę i wyszedłem. Wydawało mi się drogo. Nic wyszedłem i idę na tzw miasto. Pod zamkiem były noclegi. Rzecz jasna. Szybko jednak wróciłem do baru na dworcu, wysokie ceny  nieopodal zamku  to mało powiedziane. Nic to przeboleje 2 noce jakoś prześpię. Myślałem że będę się budził przy każdym przejeżdżającym pociągu czy przy krzykach z baru. Nie było źle : spałem. :D . ps. noclegi miałem ze śniadaniem. :D

Plan 2 w 1 :D był taki: zobaczyć zamek, podejść do kanionu. Bez ciśnienia.



Po ćervene? czyli jak? ;D



Droga do miasta







Hrad Karlštejn

Prawda że ciekawy. Tak ciekawy że wszedłem do środka. Bilet wstępu ? nie pamiętam. Zwiedzałem go z grupą czeską. Była do wyboru angielska ale z moim angielskim wolałem posłuchać języka sąsiadów mając nadzieję że coś zrozumiem. Rzeczywiście COŚ zrozumiałem... :D







Zamek z każdej strony

Zwiedziłem też parę uliczek tego "miasteczka" Przyjeżdżają tu głównie turyści z Niemiec i Czech. Wszędzie na ulicach można spotkać w sprzedaży rzeczy minionej epoki. Bardzo modne i bardzo drogie są wszelkie ozdoby związane z komunizmem. 
Przechadzając się można wstąpić do muzeum zegarów. Tak mniewam.....





Wróciłem do swego przysiółka przy stacji kolejowej i jak zwykle włączył mi się tzw szwędacz. Odszedłem troszkę dalej.


Myślę że tu nikt nie mieszka
Tak jak mówiłem : zamek z perspektywy


Na koniec pierwszej części : Mój nocleg



W następnej części : dlaczego Velka Amerika . 

Pozdrawiam Was Serdecznie 
Piotrek Floydomaniak Marchewa Wszędobylski

2 komentarze:

  1. Tak sobie myślę, czy nie dałoby się w tych postach podróżniczych zamieszczać jakiejś mapki z zaznaczonym obszarem danej wycieczki? Mam wymagania, co? ;) A może zmuszasz nas do szukania, żebyśmy sami odbywali te podróże? Przynajmniej palcem po mapie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Bożenka za podsunięcie tak oczywistego pomysłu :D. Będę o nim pamiętał już w następnym poście :D. To znacznie wzbogaci moje blogi

      :D

      Usuń