Słowo się rzekło.... tak jak postanowiłem tak zrobiłem
Dzień czwarty zaplanowałem odpoczynek od gór, góreczek, od intensywności wrażeń, ale nie od włóczęgostwa...Cóż taki typ...
Tego dnia obudziłem się dość późno jak na mnie...(skoro mam wolne hehe ). Zjadłem ze spokojem śniadanie, i pomyślałem właśnie o Starej Lubowli (tak tam gdzie ten zamek) ale już w kontekście miejskim. Trzeba trochę się odchamić.
Stara Lubowla - dojechałem, rondo i tamtejszy supermarket na K... Pomyślałem może wstąpię i jakieś zakupy zrobię. Wszedłem jednak i wyszedłem, o nie..., jednak to mnie przerosło.
Ciekawe czy daleko do centrum spod parkingu? .. Zapytałem, zostawiłem auto (darmowy parking...) No i wyszedłem na miasto :D
Pogoda była szarobura, akurat na kawę gdzieś na mieście
Jesień ukazała się całą sobą.. Mgliście jakby gdzieś indziej... nieprzyjemnie, parę uliczek
Muzeum Miejskie - przygotowania do zimy?
Czas kawy zbliżał się nieubłaganie więc szukałem to tu to tam:
Znalazłem miłą sympatyczną kafejkę gdzie chwilowo odpocząłem przy serowych słodkościach z pyszną kawą..
Eksploracja trwa dalej, tutaj jeszcze w centrum
Nie, moi drodzy, nie śpiewałem .. |
Za chwilę odbiłem swoim zwyczajem troszkę w bok...
Nowoczesna świątynia na tle nowoczesnego? miasta |
Przypuszczam że użytkowany raczej zimą |
Ostatnie spojrzenie na zamek , zamek w chmurach.. zamek Hauru??
Pożegnałem się z miastem i pojeździłem jeszcze bez celu samochodem to tu to tam... ale już wiedziałem że następny dzień będzie w Tatrach.....
Ze słowackim pozdrowieniem
Piotrek Floydomaniak Marchewa Wszędobylski
Pomyślałam żeby iść do Starej Lubovli z Eliaszówki żółtym szlakiem, bo super widoczki po drodze.
OdpowiedzUsuńNo nie wpadłem na ten pomysł :D
Usuń