Cieszy mnie fakt że podobają się Wam moje wpisy i zdjęcia. Dziś to już ostatni pełny dzień wyzwań w Rużbachach
Pierwszego czy drugiego dnia przechodziłem koło tego słynnego ośrodka i Białego Domu gdy zauważyłem taki obrazek
Już będąc w Tatrach pomyślałem - jak na zakończenie mojej eksploracji jak najbardziej - czerwony szlak. :D
Jak przystało na czerwony nie należał do najłatwiejszych , początek był taki
za chwilę okazało że mijam ostatnie zabudowania
I jedne z trzech "selfie" które postanowiłem na pamiątkę zrobić
Banan, łyk wody, i dalej
Tu auta dojeżdżają? jak ? stacja narciarska rządzi się swoimi prawami :D
Dalej było tylko lepiej
I gdzieś w oddali ukochane Tatry
Jeszcze godzinka, ale wcale mi się nie spieszyło, wręcz przeciwnie. Kamienista droga zmuszała do uwagi,
Ten widok nigdy mi się nie znudzi:
Z daleka idąc widziałem jakąś chatkę , pomyślałem schronisko, lub coś w tym rodzaju. Po pół godziny doszedłem do celu. Okazało się że to było raczej coś w tym rodzaju, może kiedyś czynne, ale teraz zamknięte na cztery spusty. Nie byłbym sobą gdybym nie wszedł
Zdjęcie między szczebelkami |
Pogoda wyborna, ostatnie metry - a tu na szczycie niedźwiedź!!!
No musiałem, musiałem zrobić sobie zdjęcie misiem -
Nie umiem robić selfie, flaga wyszła jakby w ogóle, Piotrek ... cóż... Jak opowiadałem mojej gospodyni że na szczycie spotkałem misia, to zrobiłem ponoć taką minę (może nie taką jak na zdjęciu) że myślała że prawdziwego :D
Usatysfakcjonowany wróciłem spokojnie do kwatery, zjadłem, poszedłem na ostatni spacer po Rużbachach i już wracałem do domu, by przeżywać z Wami cały pobyt raz jeszcze
Pozdrowienia dla Wszystkich czytających i oglądających, kibicujących itd...
Piotrek Floydomaniak Marchewa Wszędobylski
Wspaniałe widoki Piotruś. Jak z bajki. Niestety nie znam tamtych stron. Tym misiem to mnie wystraszyłeś wiesz ? 😀😀😀
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i kibicuje. Wpadnij do mnie, może spodoba Ci się gorczańska opowieść zabarwiona kryminalnym wątkiem. Ucałuj Lucy.
Nie tylko Ciebie wystraszyłem tym misiem :D
OdpowiedzUsuń